Kultowa marka, którą pamiętają nawet fani pierwszych części serii New World Disorder i Kranked, nie zwalnia tempa. Po premierze nowego modelu Maiden, który stworzono do downhillu i freeride’u, przyszła pora na odświeżenie linii enduro. Oto jak będzie wyglądał nowy Slayer.
Swoją drogą – czy też zauważyliście, że najwyraźniej ekipa kreatywnych i marketingowców marki Rocky Mountain uwielbia klasycze, gitarowe granie. Maiden, Slayer? Brzmi znajomo, prawda?
Mamy pierwsze tropy
Wracając jednak do Slayera – a raczej jego poliftingowej wersji. Póki co niewiele wiadomo na jego temat. W sieci można wyszpiegować jedynie pojedyncze informacje. Pewne jest jednak, że zwiększy się skok zawieszenia na 170mm przód / 165mm tył. Rower będzie spełniał wszystkie nowe trendy dotyczące geometrii roweru do enduro i potoczy się na kołach 650b. Więcej liczb i miar kątów poznamy na Eurobike 2016, kiedy to zapowiadana jest oficjalna premiera modelu. Udało nam się zwęszyć jeszcze jedną istotną kwestię – ceny. Zatem jeśli chcecie je poznać, to sobie usiądźcie. Zapraszamy do krainy abstrakcji… Najtańsza wersja za 5199 dolarów kanadyjskich, a najdroższa? Hmm… 8799 dolarów z Vancouver.