• Home
  • Aktualności
  • ,
  • Kluszkowce

Zawodnicy gryźli kierownice, a kibice darli gardła – pierwszy dzień Garmin Joy Ride Małopolska Festiwal 2025

Zawodnicy gryźli kierownice, a kibice darli gardła – pierwszy dzień Garmin Joy Ride Małopolska Festiwal 2025

Piątek w Kluszkowcach? Prawdziwy pokaz rowerowej pasji, zawziętości i… potu spływającego po plecach. Od pierwszego zjazdu do ostatniego bunnyhopa – działo się absolutnie wszystko, co kochamy w Joy Ride. A do tego kolejny raz. Rekordowe targi.

Już od rana w miasteczku festiwalowym panował prawdziwy zakupowo-testowy szał. Rekordowe 72 namioty wystawców zapełniły teren wydarzenia i od pierwszych godzin przyciągały tłumy. Co chwilę ktoś wychodził z testów z uśmiechem, ktoś inny przymierzał nowy kask, ktoś negocjował upust na pedały, a między stoiskami fruwały wlepki, próbki smarów i brokatowe okulary.

Ludzie nie tylko oglądali – dotykali, pytali, testowali. Marki rowerowe, odzieżowe, producenci części, firmy od e-bike’ów i niszowi wynalazcy — wszyscy żyli tym dniem i tym miejscem. Sprzęty chodziły z rąk do rąk, rowery z testów wracały ubłocone i zadowolone, a wystawcy nie nadążali z odpowiadaniem na pytania.

To nie były targi do oglądania — to były targi do przeżywania.

Już od rana Czaniecki Kids Arena wciągnęła najmłodszych riderów w świat pierwszych podjazdów, zakrętów i rowerowych wyzwań. Dzieciaki zaliczały kolejne zadania, zbierały pieczątki do mini-paszportów i udowadniały, że pasja do rowerów zaczyna się wcześnie i nie zna limitu wzrostu.

Najwięcej kurzu i decybeli zgarnął dziś Red Bull Zjazd Bez Łańcucha. W tej formule nie chodzi o napęd, ale o płynność, wyczucie i pełne zaangażowanie całego ciała – i dokładnie to dostaliśmy. W kategorii mężczyzn PRO zwyciężył Wojciech Czermak z czasem 1:19.27, ledwo wyprzedzając Damiana Konstanty (1:20.19) i Łukasza Szymczuka (1:21.15). Wśród kobiet bezkonkurencyjna była Amelia Dudek (1:28.47), przed Natalią Budner i Dominiką Wolską. Każdy przejazd to była jazda na pełnym skupieniu, pełnym ryzyku i bez prawa do błędów – publiczność zgotowała im za to zasłużony aplauz przy Kolibie.

Pod hotelem Wulkan odbywał się Thule Bunny Hop Contest i choć miało być krótko i widowiskowo – zawodnicy i publika postanowili inaczej. Duncan Shaw wyglądał jakby miał wbudowany tryb antystatyczny – nie strącił ani jednej tyczki do wysokości 115 cm i to wystarczyłoby, żeby wygrać. Ale presja widowni zrobiła swoje. Kriss Kaczmarczyk i Miłosz Żołędowski dostali jeszcze jedną próbę. Miłosz poprawił 105 cm, a Kriss – na pełnym skupieniu – wystrzelił nad tyczką na wysokości 110 cm, bijąc swój życiowy rekord o 10 cm! Ostatecznie podium wyglądało tak:

  • Duncan Shaw – 115 cm
  • Kriss Kaczmarczyk – 110 cm
  • Miłosz Żołędowski – 105 cm

Pompowane do granic możliwości, zawodnicy walczyli dziś nie tylko z czasem, ale też z własnym limitem prędkości i precyzji. Modułowy tor pulsował energią, trybuny pękały w szwach, a każdy czysty przejazd był nagradzany dzikim aplauzem. Walka o setne sekundy trwała do samego końca.

W elicie kobiet triumfowała Lena Hajduczek (9,71), tuż za nią Amelia Dudek (9,82) i Natalia Janik (11,48). Wśród mężczyzn elity bezkonkurencyjny okazał się Artur Więcławek (8,25), drugi był Dominik Korus (8,31), a trzeci Hubert Pieprzak (8,57).

Ale wszystko to przyćmił jeden przejazd…

Wojciech Izworski, rocznik 2009, zawodnik kategorii junior, wpadł na tor jak burza i wykręcił czas 7,78 sekundy – wynik, którego nie przebił dziś żaden z dorosłych zawodników! Publiczność oszalała, organizatorzy przecierali oczy, a komentatorowi zabrakło głosu – to przejazd, o którym będziemy jeszcze długo mówić. Prawdziwa bomba końcówki dnia i dowód na to, że młode pokolenie nie bierze jeńców.

Na zakończenie dnia

Pierwszy dzień festiwalu za nami – pełen sportowych emocji, rywalizacji, głośnych braw i rowerowej zajawki. Dziś mogliśmy obserwować zmagania zawodników w kilku konkurencjach, testować sprzęt, rozmawiać z wystawcami i podziwiać, jak wiele dzieje się na każdym metrze miasteczka festiwalowego.

Festiwalowy teren tętnił życiem – od dzieciaków w Kids Arenie po zawodników elity ścigających się na czas i wysokość. Czuć było pełne skupienie na trasach, mobilizację zawodników, zaangażowanie kibiców i dobrą energię, która płynęła z każdego sektora.

Przypominamy: jest gorąco, tempo dnia intensywne – dbajcie o siebie, pijcie wodę i pamiętajcie o ochronie przed słońcem. Przed nami kolejne dwa dni – widzimy się jutro!

Organizacja Małopolska Joy Ride Festiwalu jest możliwa dzięki wsparciu partnerów: 

Partner tytularny: Małopolska, Garmin

Partnerzy konkurencji: Maxxis, Fox, Shimano, Thule, Marin, Santa Cruz, Czaniecki

Skrzydła dla zawodników zapewnia: Red Bull

Partnerzy techniczni: Czorsztyn Ski, Extreme Trauma Team, Tech Ramps