Wyobraźcie sobie, że możecie udać się ze swoim rowerem gdzie tylko zechcecie. Wielu z rowerzystów za cel tej wyprawy obrałoby oklepaną Kanadę. Okej, ale czemu nie pomyśleć o bardziej egzotycznej i jeszcze piękniejszej lokalizacji? Dajmy na to o Bali…
Przed podobną opcją stanął niedawno duet freeriderów w składzie: Geoff Gulevich & Pierre Édouard Ferry. Zawodnicy skupiający się przede wszystkim na wolnej jeździe spędzili na Bali dwa tygodnie. Ten czas szybko okazał się najbarwniejszym i najbardziej szalonym epizodem rowerowym w ich życiu. W końcu mało kiedy otrzymuje się okazję, by pośmigać w tak magicznym miejscu. Dowód – spójrzcie na fotę zamieszczoną poniżej. Gully uchwycił ją kamerą zamontowaną na kasku. Zdjęcie robi wrażenie, a pomyślcie o wspomnieniach…
O tym jak wyglądał ich trip, który był swoistą mieszanką wypraw enduro i freeride’owego szaleństwa przekonacie się z materiału autorstwa Liama Mullany’ego. Szczerze? Już dawno nie widzieliśmy tak luźnego, ale jednocześnie naszpikowanego dobrym klimatem i ujęciami filmu. Polecamy, bo to bardzo inspirujące dzieło.