Why we love downhill – epicki zlepek filmowy

Wszyscy zajawkowicze dobrze wiedzą, czym są dla nich filmy dotyczące innych kolegów z branży i ich wyczynów. Czy to sporty rowerowe, motorowe, czy też zimowe –  efekt zawsze ma być taki sam. Mamy czuć pełną zajawkę i buzującą w żyłach krew. Patrząc na nasz sprzęt mamy zapominać o realnym świecie i już gdzieś tam w wyobraźni sobie latać, zjeżdżać, pedałować… Ten news powstał docelowo z myślą o filmach rowerowych, głównie zjazdowych. Średnio co pół roku mamy przyjemność oglądać produkcję, która wywołuje wyżej wspomniane objawy. Co zabawniejsze: pomimo tego, że filmów oglądnęliśmy już sporą ilość, to praktycznie z każdego kojarzymy jakąś epicką akcję. Te spektakularne wyczyny, ujęcia i motywy siedzą w naszych głowach. I to właśnie one jako pierwsze budzą nas z codziennego marazmu, kiedy przez myśl przeleci słowo „rower”. Jeśli jeszcze nie czujecie, o czym staramy się pisać, to mamy proste rozwiązanie. Zatopcie się w fotel i oglądnijcie tą niesamowitą produkcję. Co prawda sam autor (nieznany) pisze: „nie jestem mistrzem edytowania, ale myślę, że wybrałem akcje na tyle spektakularne, że w pełni wynagrodzą małe niedociągnięcia techniczne.”   ]]>