Wywiad: Vincent Tupin

Zimowe miesiące wcale nie muszą być czasem rowerowej przerwy. Na przełomie sezonów 2012/13 najlepiej pokazywał to Vincent Tupin- młody i niezwykle utalentowany freerider z Francji. Ostatnio udało się nam skontaktować i przeprowadzić specjalnie dla Was krótki wywiad. Oto, co słychać u tego zdolnego młodziana.

Cześć Vincent! Może na początek powiedz nam skąd jesteś i jak długo jeździsz na rowerze mtb?

Vincent: Na co dzień mieszkam we Francji, w mieście Evian les Bains, niedaleko granicy ze Szwajcarią. Moja przygoda z grawitacyjnym rowerem mtb zaczęła się jakieś 5 lat temu- wtedy to zacząłem latać pierwsze dirty. Z biegiem czasu poznałem inne odmiany- i tak od 3 lat jeżdżę też FR i DH.

Jak to wszystko się zaczęło? (w sensie twoja zajawka na rowery)

Vincent: Nie będę jakoś szczególnie oryginalny- wkręcił mnie w to mój starszy brat. Później okazało się, że w szkole jest też dwóch, czy trzech znajomych, którzy podobnie jeżdżą na rowerze. Jakoś się zgadaliśmy i wspólnie zaczęliśmy spędzać czas na dwóch kółkach.

Twój styl jazdy jest bardzo charakterystyczny, wręcz unikalny. To w zasadzie definicja nowego freeride’u. Skąd się to wzięło?

Vincent: Wielkie dzięki za uznanie! Sam nie wiem skąd to wychodzi. Po prostu od kiedy tylko pamiętam, zawsze tak jeździłem. Później, kiedy poznałem obecnych kolegów z ekipy to własnie ich styl jazdy zaczął najmocniej na mnie wpływać. W sumie jak każdy rider- jestem wypadkową talentów z którą jeżdżę. Do dzięki nim sataram się jeździć szybciej, bardziej agresywnie i latać większe rzeczy! (lizus)

Kto jest Twoim idolem?

Vincent: W zasadzie każdy, kto swoją jazdą sprawia, że jesteś w stanie powiedzieć „wooow!”. Lubię Coastal Crew, Semenuka, Brendoga, Howey’a. No i rzecz jasna Dennis Ennarson na BMX.

Jaki jest główny cel w Twojej sportowej karierze?

Vincent: Szczerze? Cieszyć się tym, co robię.

Ostatnio było o Tobie głośno- jesteś gotowy na podpisanie kontraktu i pełen etat freeridera? To ciężka robota…

Vincent: Nie wiem, chyba nie jestem w stanie odpowiedzieć Ci na to pytanie. Jak dotąd zajmowałem się jeżdżeniem i to mi odpowiadało. Co będzie dalej? Zobaczymy.

Jaki typ roweru lubisz najbardziej?

Vincent: Początkowo skupiałem się tylko na dirt jumpie, ale teraz na równi stawiam go z Freeridem. Mam dirtówkę i Gamblera- to moje dwie zabawki.

Niebawem ruszy cała machina. Powiedz nam coś o swoich planach na 2013? Jakieś wielkie zawody?

Vincent: Sezon 2013 to przede wszystkim jazda z moimi ziomeczkami i dobra zabawa. Dokumentowanie tego wszystkiego zdjęciami i może pełnometrażowym filmem? Shaperideshoot to świetna ekipa, więc na pewno zrobimy razem masę ciekawych materiałów. Oprócz tego planuję starty w kilku zawodach. Nie jest to jeszcze nic pewnego, więc nie będę zapeszał- wiem tylko, że robię to totalnie dla siebie, bez żadnej spiny.

Dzięki za wywiad, powodzenia!

Vincent: Dzięki, pozdrawiam wszystkich czytelników Joy Ride!