Druga odsłona tegorocznej serii The Fest Series zaprowadziła największe tuzy freeride’u do Kanady. Na rewirach ogarnianych przez Grahama Agassiza rozegrano kolejne show w formie jamu, które pomimo luźnej atmosfery i tak elektryzowało rozmachem i zacięciem.
To proste – klu sprawy leży w dwóch kwestiach. Pierwsza to zgrana ekipa zawodników, którzy nie tylko koszą stylem i wielkimi lotami, ale także podobnie postrzegają kwestię jazdy i towarzyszącej jej kultury. Druga to zacny i świetnie ogarnięty spot, z hopami tylko dla nielicznych (czyt. największych świrów). W przypadku pierwszego czynnika nie ma się o co martwić. Na świecie jest wielu takich Asów, a sam Aggy raczej należy do ich ścisłej czołówki. A miejscówka? No przecież wszyscy kojarzycie hopy, jakie w Kamloops postawił kilka lat temu Agassiz. (btw. Chcesz zobaczyć rower Aggiego z bliska? Sprawdź tutaj: https://joyride.pl/2015/05/na-czym-smiga-aggy/)
Poniżej znajdziecie video z najlepszymi akcjami z tegorocznej odsłony imprezy Aggy’s Reunion. Natomiast w tym miejscu jest klip z najgrubszymi wyczynami z pierwszej edycji The Fest Series, jaką zorganizowano w Santa Cruz.
Wracając jeszcze do imprezy u Aggiego. Rywalizacja była standardowa – tzn. luźne, jamowe jazdy. Podczas lotów wybrano jednak najbardziej wyróżniające się pomysły i realizacje. Oto one:
- BEST LINE: Andreu Lacondeguy
- BEST TRICK: Andreu Lacondeguy / Japan Air big set
- BEST WHIP: Left whip / Thomas Vanderham – Right whip / Tyler Mccaul
- BEST STYLE: Ryan Howard & Matty Miles
- BEST CRASH: Graham Agassiz / flatspin 360 big set
- BIGGEST OVERSHOOT: Matt Hunter (przeżył…)