Gogle to nieodłączny element wyposażenia każdego z ekstremalnych rowerzystów. Niezależnie od tego, czy śmigasz w fullface, orzechu, czy kasku do enduro- one zawsze się przydają. Chronią przed pędem powietrza, pryskającym błotem, owadami i dziką florą. W trakcie ubiegłego sezonu testowaliśmy produkt marki 100%- model Strata. Oto nasze odczucia.
Marka 100% wywodzi się z San Diego w słonecznej Cali (USA). Początkowo jej produkty były kierowane do fanów moto-sportów, jednak z czasem trafiły też w ręce rowerzystów. A Ci, jak wiadomo są otwarci na nowości- zwłaszcza te, które niosą ze sobą poprawę warunków jazdy.
Testowany przez nas model Strata to podstawowe gogle w ofercie marki 100%. Nie znaczy jednak, że jest to produkt wybrakowany, albo okrojony z jakiś przydatnych opcji- absolutnie. Sprzęt ten działa i wygląda tak, jak ustawa nakazuje. Elastyczną ramkę wytworzono z poliuretanu- dobrze trzyma szybkę i jest bardzo wygodna w użyciu. To zasługa specjalnego, anatomicznego kształtu, który nadano jej podczas tłoczenia. Do poprawy komfortu przyczynia się także potrójna pianka, która także doskonale pochłania pot.
W podstawowej wersji otrzymujemy białą szybkę z Lexanu. Tradycyjnie pokryta jest warstwą Antifog, która hamuje proces parowania- i fakt: w tym przypadku bez wątpienia spełnia swoją rolę. Nawet w parny, ciepły dzień, kiedy spod kasku lał się pot szybka pozostawała sucha. To ważne, bo prawdę mówiąc mało rzeczy irytuje tak, jak szybko parująca szybka gogli. Na szybce znajdują się dwa bolce do zamocowania zrywek- nie jest to jednak zaleta. To po prostu spełnienie standardów.
To, że parowanie w modelu Strata jest zahamowane, to także wynik odpowiedniej budowy ramki. Na jej obrzeżach wycięto 13 sporych otworów wentylacyjnych, które chronione są delikatną warstwą pianki.
W opisywaniu gogli 100% Strata należy także zwrócić uwagę na elastyczny pasek. Ma on szerokość 45mm i tradycyjny system regulacji szerokości. To, co zasługuje w tym przypadku na uznanie, to szeroki pasek silikonu, który znajdziemy na wewnętrznej stronie paska. Dzięki niemu gogle nie przesuwają się na kasku nawet o milimetr. Siedzą jak przyklejone- niezależnie od kształtu skorupy.
W trakcie kilku miesięcy użytkowania gogli w białej wersji niestety mieliśmy też okazję jeździć w błocie. A jak wiadomo, te bywa czasem bardzo upierdliwe w kwestii domycia. Zwłaszcza, gdy jest mieszanką gliny. Biała ramka i pasek szybko się pobrudziły. Ramkę można doczyścić bez problemu zwykłą szmatką- ale co z paskiem? Otóż producent zastosował bardzo przyjemny patencik w formie plastikowego zabezpieczenia paska. Po wyciągnięciu go możemy odczepić pasek od ramki i spokojnie przeprać go w misce z proszkiem.
Podsumowując: Gogle 100% Strata to produkt, za który warto zapłacić (a cena nie jest wysoka!). Jest dobrze zaprojektowany, wygodny i ergonomiczny. Po wielu rozwiązaniach widać, że został stworzony przez ludzi, którzy sami korzystają z tego typu sprzętu. Detale pokazują, że nie jest to ekonomiczna produkcja liniowa, a dodatki w postaci ściereczki z mikrofibry sprawiają, że otrzymujemy kompletny, bardzo dobry produkt gotowy do użytku.