Pomimo, że tegoroczny sezon w zasadzie dobiegł końca, emocje jeszcze nie opadają. Wszystko dlatego, że przed najlepszymi freeriderami jeszcze jeden sprawdzian ich umiejętności i siły psychiki. Mowa o kultowym Red Bull Rampage, który do Utah przyciągnie rzeszę prosów – w tym Szymona Godźka.
Tegoroczny Red Bull Rampage rusza 17 października w Utah. Na miejscu już trwają prace nad trasami i przeszkodami. W stawce uczestników same tuzy ze świata dirtu/freeride’u i downhillu. Pośród nich Szymon Godziek – zawodnik wspierany m.in. przez markę Red Bull i Dartmoor Bikes. To drugi raz, kiedy „Szaman” pojawia się na piaszczystych klifach w Utah, by walczyć o freeride’owe laury. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku Godziek zachwycił kibiców potężnym backflipem na Canyon gapie.
W związku z tym, że już wkrótce „Szaman” i ekipa wylatują do USA, postanowiliśmy zapytać go o najważniejszy aspekt wyjazdu…
Joy Ride: Jak czujesz się przed wyjazdem do Utah? Czy jest coś, czego się obawiasz i czy możemy spodziewać się jakieś grubej niespodzianki a la flip nad kanionem?
Szymon Godziek: Czuję się dobrze. Ostatnio dużo jeździłem na fullu i czuję się komfortowo. Sam do końca jeszcze nie wiem, czego mogę się spodziewać na miejscu, bo prawdopodobnie organizatorzy przygotowali jakieś nowe przeszkody. Na pewno będę się starał zrobić bardziej hardkorową linię, ale nie wiem jeszcze którędy ją puszczę. Na pewno będzie to albo „canyon gap”, albo duża hopa pod tricki.
Co jeszcze warto wiedzieć na temat wyjazdu Szymona?
– „Szaman” jedzie do Utah z ekipą, która będzie pomagać mu budować trasę, oraz tworzyć materiały z tego niesamowitego wypadu za wielką wodę
– Szymon wystartuje na rowerze Dartmoor Roots – ten sam setup co w zeszłym roku, na kołach 26 cali i zawieszeniu Marzocchi.
Transmisję z imprezy Red Bull Rampage znajdziecie 17 października na stronie www.redbull.pl. Polecamy oglądać i trzymać kciuki za udany występ reprezentanta polskiej szkoły freeride’u!
Wykorzystane w tekście zdjęcia pochodzą z bazy Red Bull Content Pool.