Steve Peat – to koniec ścigania

Steve Peat – to koniec ścigania

W życiu każdego z nas istnieją takie momenty, których nadejście jest nieuchronne, ale na które wcale nie czekamy. Często wiąże się to z zamknięciem pewnego rozdziału – w mniejszej, albo większej historii. Dziś wiemy już, że Steve Peat podjął decyzję, o zakończeniu zjazdowej kariery.

 

2

Foto: CutMedia

 

Za oknem jesienna plucha, rower stoi w garażu, a rowerzystów dopada melancholia i czas na przemyślenia. Można podsumować sezon, jego blaski i cienie, a potem pomyśleć w którą stronę iść, a raczej jechać, dalej. A propos momentów, o których pisaliśmy we wstępie – ta chwila nadeszła. Jeden z ostatnich dinozaurów starej gwardii potwierdził, że odchodzi na sportową emeryturę. Następny sezon będzie ostatnim w karierze znanego Wyspiarza, który w olbrzymim stopniu przyczynił się do rozwoju downhillu. Z resztą spod jego skrzydeł wyskoczyło też kilku zdolnych riderów – Brendog, Donoghue i Bryceland. Nie wspominając o marce Royal i kilku zacnych inicjatywach…

No cóż, taka kolej rzeczy. Cytując klasyka – „coś jest, a później tego nie ma”. Peaty kończy ze ściganiem się w najbardziej wymagającej kategorii na świecie. Kończy też z brylowaniem w ekipie Santa Cruz Syndicate. Wiemy natomiast, że nie kończy z jazdą. Bo niby jak miałoby to wszystko wyglądać bez zabawnego i pełnego energii Brytola?

 

3

 Foto: DirtMag

 

BTW. Jeśli macie chwilę, to polecamy zajrzeć do Wikipedii, gdzie opisane jest całe Bio Steve Peata. Nie wierzymy, że po przeczytaniu nie podsumujecie tego jednym wielkim „WOW”.

Wracając do tematu – o tym dlaczego Peat zamierza zakończyć karierę i czym zajmie się w przyszłości dowiecie się z bardzo klimatycznego i ładnie zmontowanego materiału filmowego, które stworzyła ekipa CutMedia.