Jeśli mielibyśmy wskazać największego pechowca elity światowego freestyle’u ostatnich lat, to z pewnością byłby to Martin Soderstrom. Szwed co chwilę łapał poważną kontuzję i na dobrą sprawę niewiele pojeździł. Na szczęście złe odeszło, a zawodnik Speca znów kosi stylem.
Minęło kilka tygodni i Martin Soderstrom znów wrócił do pełnej sprawności. W związku z tym terminarz wyjazdów Szweda zaczął się szybko wypełniać. Jeden z ostatnich tripów zawiódł Soderstroma do Stanów Zjednoczonych, gdzie prócz jazdy czekało go kilka ważnych spotkań. Uwieńczeniem wypadu za Wielka Wodę były odwiedziny Daniela Dhersa – zawodnika bmx z teamu Red Bulla. Wizyta miała miejsce na miejscówce wybudowanej przez zdolnego ridera. Martin nie próżnował i wykorzystując piękną pogodę postanowił polatać trochę na technicznym parku wokół zabudowanej miejscówki. Co świadczy o tym, że Szwed jest w formie. Combosy takie, że głowa mała. Na przykład backflip to manual to tailwhip. Chcecie to zobaczyć? Nie ma sprawy…