Pumptrack, jak w mordę strzelił.

Moda na pumptracki nastała jakieś dwa sezony temu. Początkowo mało kto kumał zajawkę na śmiganie po muldach i bandach. Z czasem jednak fanów tego typu jazdy przybyło do tego stopnia, że w każdym większym mieście mamy dobry pumptrack. Niewątpliwie najlepszy jest we Wrocławiu – na k2. We Wrocku urzęduje też niejaki Kulczynski, który wie, jak zrobić konkretną video-relację. Oto, co na temat miejscówki, tego typu jazdy i organizatora – ekipy Timing Days napisał nam sam Piotrek „szwed” Szwedowski: „Timing Days, to idea robienia mierzonych treningów przez riderów dla riderów. Chodzi o szlifowanie umiejętności i możliwość sprawdzenia siebie poprzez profesjonalny pomiar czasu. Pumptrack K2 we Wrocławiu od czasu pierwszego racingu (czerwiec 2011) został bardzo mocno rozbudowany. Pierwszy raz wprowadzono różne kategorie. No i oczywiście- standardowo wpisowe zostało przeznaczone na nagrody! Dopisała pogoda i frekwencja, nie obyło się bez kilku upadków, naszczęście nikt sobie niczego nie zrobil:) Najważniejszy jest fakt, ze sporo riderów miało fajny dzień pompując razem na pumptracku!”