Robbie Maddison to człowiek, którego większość z was kojarzy z FMX’owych występów i imponujących lotów. Okazuje się jednak, że znany freestyle’owiec potrafi także surfować. W dodatku robi to nie schodząc ze swojego motoru.
Ostatni z wyczynów Maddisona jest naprawdę imponujący. Rider zaskakuje widzów, bo z pełnym impetem wjeżdża na taflę wody i… zaczyna po niej surfować. Wygląda to trochę, jakby pod jego władaniem był mocny skuter wodny. Jednak w gruncie rzeczy to nadal motor, na którym Robbie fruwa i wykonuje srogie combosy. Sekret tkwi w tylnej oponie, która posiada odpowiedni bieżnik zapewniający pływanie, oraz szerokich płozach, dzięki którym maszyna utrzymuje się na powierzchni wody.
Poniżej znajdziecie film, który pięknie zobrazuje wam połączenie podstawowych zasad fizyki, mechaniki i ekstremalnej zajawki. Robbie zachwyca – nie pierwszy i na pewno nie ostatni raz.