Karbonowy Evil Undead – vol.2

Wykorzystując swoje najbardziej podstępne metody zawsze dokopiemy się do jakiejś perełki. I tym razem techniki szpiegowskie rodem z ZSRR nie zawiodły. Mamy dla Was prawdziwy balsam na nerwy skołatane obecną pogodą. Wszyscy chcemy już iść na rower. Niestety chwilowo możemy go tylko pooglądać. W takim razie kuknijcie na foty nowego Evila. Nam od razu zrobiło się cieplej… Maszyna, którą prezentujemy poniżej to funkiel-nówka, która trafi do znanego nam Filipa Polca. Chłopak siedzi teraz w Ameryce Południowej (jak z resztą co roku o tej porze) i oddaje się tamtejszym uciechom rowerowym. Swoją drogą ciekawy sposób na efektywne spędzenie zastałej zimy. Wracając jednak do tematu Evila. Można się rozpływać, pisać peany i dywagować. W tej sytuacji lepiej będzie popatrzeć i nacieszyć oko. Ciekawe jest tylko jedno: na ile nazwa będzie spójna z wytrzymałością ramy? [gallery link="file" order="DESC"]   źródło zdjęć: vital mtb]]>