Czy słyszeliście kiedyś o snowscootcie? Nie? W wielkim uproszczeniu jest to połączenie snowboardu i roweru. Ostatnio mieliśmy przyjemność zobaczyć, jak „Siara” dosiada tego ustrojstwa podczas imprezy Ronin Splash i właśnie z tej okazji postanowiliśmy się podzielić z wami relacją z tego zacnego wydarzenia.
Ronin Splash to impreza głównie snowboardowo-narciarska, która już po raz czwarty odbyła się na terenie ośrodka Czarny Groń w Rzykach. Celem wydarzenia było przypomnienie fanom zimowych sportów ekstremalnych postaci Jurka Kukucza – jednej z najbardziej niesamowitych person polskiego snowboardingu. Tradycyjnie, Ronin Splash to również rytuał przeganiania zimy i przywitania wiosny, dlatego odbywające się konkurencje są jedyne w swoim rodzaju.
Zimna kąpiel na dzień dobry
Już w sobotę rano na samym środku stoku Czarny Groń pojawił się spory basen wypełniony lodowatą wodą. Nie trzeba było długo czekać, aby pierwszy rider spróbował swojego szczęścia. Narciarz w przebraniu pingwina przeciął lodowatą taflę wody, a tuż za nim ruszyli snowboardziści i cała armia narciarzy. Wśród deskarzy pojawił się reprezentant Joy’a, czyli Siara, na wspomnianym wyżej snowscootcie, który po raz pierwszy w historii imprezy przejechał na nim basen. Nie obyło się oczywiście bez upadków, a ku uciesze Panów – pojawiła się Pani, która przejechała basen topless i zgarnęła za ten wyczyn nagrodę główną!
Tuż po zimnej kąpieli przyszedł czas na podgrzanie atmosfery podczas snowparkowych zawodów, w których sędziowie wyłonili najzdolniejszych zawodników i zawodniczki. Po karkołomnych powietrznych ewolucjach i slajdach na różnego rodzaju przeszkodach przyszedł czas na bicie rekordu prędkości. Ponad połowa zawodników osiągnęła barierę ponad 80 km na godzinę!
Od powietrznych salt po kinowy relaks
Po poznaniu najszybszych przyszedł czas na wybranie najbardziej „skocznych”! Ponad 30 zawodników i 5 zawodniczek ustawiło się na najeździe zakończonym pokaźną skocznią. Były double backflipy, one foot frontflip, i dziesiątki upadków na różne części ciała – a wszystko na miękką, dmuchaną poduszkę.
Po dosłownie „zakręconych” ewolucjach przyszedł czas na relaks. Przy dolnej stacji wyciągu pojawił się ekran kinowy, na którym zostały wyemitowane najlepsze amatorskie filmy pokazujące ekstremalne sporty zimowe. Całość projekcji była finałem Festiwalu Zimowych Filmów Sportowych wspieranego przez Sony Action Cam, który zmotywował 66 amatorów sportów zimowych do nakręcenia, zmontowania i wysłania swoich sztuczek. Spośród nich publiczność, jury i portale sportowe nagrodziły najlepszych, a widzowie w Czarnym Groniu mieli okazję zobaczyć 8 najlepszych filmików, które pokazywały kompletnie szalone ujęcia w Polskich Tatrach i nie tylko!
Imprezy ciąg dalszy
Ronin Splash i Festiwal Filmów na dobre zakorzeniły się w snowboardowo-narciarskim kalendarzu wydarzeń, dlatego warto już teraz składać wniosek o urlop na marzec 2016 roku! Więcej zdjęć z imprezy pojawi się na stronie organizatora: www.facebook.com/czarnygron