3 dni, 7 konkurencji, 29 wystawców, 550 zawodników, 2 miejscowości – tak przedstawiał się Joy Ride Fest 2014, który pomimo braku zagranicznych zespołów i tak dał radę… przynajmniej tak mówią 🙂
WYNIKI / VIDEORELACJA / FOTORELACJA CZ.1 / FOTORELACJA CZ.2
RELACJA Z FESTIWALU
DESZCZOWA TRADYCJA
Od początku istnienia festiwalu pogoda przeklinała nas, a my ją. Zawsze deszcz. Nawet jak cały tydzień przed festiwalem świeciło słońce, to przez trzy dni festiwalu deszcz (czasem przestawał padać… na chwilę). Żeby tradycji stało się zadość w piątkowe popołudnie zaczęło padać. Na szczęście deszcz nie przeszkodził zawodnikom w treningach, a nawet pomógł nawilżyć trasę. Deszcz nie był przeszkodą również dla wystawców podczas targów, którzy już w piątek stworzyli prawdziwe rowerowe miasteczko wypełnione sprzętem i rowerami testowymi. 29 wystawców reprezentujących 50 marek stawiło się na miejsce. Charakter ich stoisk był mega różny – od chill zone’u Kellys’a, przez sklepik FOX’a, a na stanowisku testowym Canyona kończąc. Zdecydowanie opcja testowania rowerów to strzał w dychę, szczególnie że nowy A-line pozwala na sprawdzenie możliwości każdej maszyny. Finalnie przez trzy dni testówki były katowane na trasach non stop, niektórzy nawet startowali na nich w zawodach – mamy tu na myśli naszego redakcyjnego kolegę Michała Łuczyńskiego, który na wypożyczonym Canyon’ie Stitched zajął 3 miejsce w pump tracku – całkiem nieźle jak na intelektualistę 🙂
BACKFLIPY PRZY NIEDZICY
Punktualnie o 17:00 woda z nieba przestała kapać, a na terenie festiwalu pojawiły się autobusy, które zabrały wszystkich do Polany Sosny w Niedzicy. Tam w sąsiedztwie przepięknego zalewu Czorsztyńskiego odbyły się pokazy dirtu. Rowerowe skoki zostały przeprowadzone na dość nietypowej przeszkodzie. Mianowicie trzy metrowa skocznia stanęła przez busem Dirt it More, na którym opierało się lądowanie. Na tej konstrukcji sześciu zaproszonych zawodników prezentowało swój arsenał trików. Show zakończony został backflipami, które riderzy wykonywali jadąc za sobą.
Całość pokazów odbyła się przy dźwiękach pięciu zespołów, które zagrały koncerty na mini scenie znajdującej się tuż obok. Zagrali WOOFpaq, Dealer, Rizzla, ParExcellence i B.A.K.U. Zdecydowanie scena należała to dwóch ostatnich zespołów hiphopowych z Nowego Targu, które zawsze poruszą nawet najoporniejszą widownie.
Po koncertach autobusy ponownie przyjechały pod Polane Sosny i zabrały widzów z powrotem do Kluszkowiec, gdzie czekał na nich Festiwal Filmów Rowerowych wspierany przez ASF Studio. O statuetkę „jOySCAR’a” walczyło 19 produkcji z całej Polski. Finalnie jury za film roku uznało „Inside the biotop 2”, który chyba nikomu nie trzeba przedstawiać.
5 GODZIN WALKI PODCZAS KELLYS ENDURO
Po owocnych sobotnich treningach przyszedł czas na gorące finały, które były rozgrywane przy temperaturze ponad 30 stopni! Na dzień dobry ponad stu rowerzystów zaatakowało Kellys Enduro. Już o dziewiątej wyruszyli na pierwszy odcinek specjalny, który prowadził przez trasę downhillową. Ci, którzy nie mieli okazji wcześniej zapoznać się z trasą byli mocno zaskoczeni. W przeciwieństwie do poprzednich lat trasa była znacznie trudniejsza, ale za to bardzo płynna. Zmieniły się nie tylko profile, ale również powstało parę nowych kładek czy spory wallride. Po ciężkim pierwszym OS’ie na zawodników czekały pozostałe trzy, które były znacznie prostsze, ale zajęły zawodnikom sporo czasu. Finalnie pokonanie wszystkich odcinków, dojazd do nich o własnych siłach oraz krótka przerwa bufetowa zajęła ponad 5 godzin! Łączny najlepszy czas na wszystkich OS’ach wykręcili w swoich kategoriach Mariusz Bryja (13:40 min), Agnieszka Szor (19:37 min), Romek Kwaśny (14:51 min).
MOCNA DAWKA SLOPESTYLE’U
Kiedy endurowcy zmagali się z kolejnymi odcinakami trasy, na terenie festiwalu zawodnicy walczyli o nagrody w trzech pozostałych konkurencjach. W południe widzowie mieli szansę podziwiać skoki na poduchę podczas Dartmoor FlyBag. Ponad czterdziestu zawodników prezentowało triki znane dotychczas z gier komputerowych Zwyciężył Jakub Adamski, który wykonał 360 backflip no hander. Drugie miejsce zajął Paweł Stachak z backflip triple barspinem. Trzeci był Łukasz Kieczka – autor kombinacji frontflip no hand to x-up.. Po miękkich lądowaniach przyszedł czas na pokrewną dyscyplinę, czyli ZEW Slopestyle. Tym razem jednak zawodnicy wykonywali triki na dwóch dropach, step up-step downie, kładce, dużym step-up’ie, wallride’dzie, boner log’u, a także dwóch dirtowych hopach. Po zapoznaniu się z trudnymi przeszkodami, część osób postanowiła zrezygnować ze startu. Ci, którzy zostali dali z siebie wszystko. Standardowo siadła duża ilość backflipów w różnych kombinacjach, ale pojawiły się również superman’y, tailwhip’y i 360 z dropa. W kategorii amatorów najlepszy okazał się Łukasz Kieczka. Wśród profesjonalistów wygrał reprezentant Czech Tomas Zejda, który na każdej z siedmiu przeszkód wykonywał niesamowite sztuczki, które będzie można zobaczyć na videorelacji.
DUAL SLALOM, CZYLI BACK TO OLDSCHOOL
Po kilkumetrowych saltach, przyszedł czas na bardziej „przyziemną konkurencje”, czyli Karcher Dual Slalom. 64 mężczyzn i 8 kobiet walczyło na równoległym torze zjazdowym. Trasa była stosunkowo krótka, ale bardzo dynamiczna – pełna ostrych band i niewielkich muld. Zdecydowanym plusem było wykonanie toru – obie linie były jednakowo zbudowane, dzięki czemu rywalizacja była po prostu sprawiedliwa. Robotę robiło również miejsce gdzie został wybudowany dual. Zero zieleni, mieszanka kamieni z ziemią stworzyły klimat pustynny, który był ciekawą alternatywą dla pozostałych „zielonych” tras. Najwięcej emocji zapewnił oglądającym wyścig Maćka Kucbory z Wojciechem Koniuszewskim. Obaj Panowie jeżdżą ze sobą od ponad 15 lat, za czasów kiedy dual slalom był modną konkurencją walczyli ze sobą o pierwsze miejsce. W Kluszkowcach ponownie obudził się w nich duch dual’owej walki. Finalnie wygrał Maciek wyprzedzając Wojtka o pół sekundy. Tym samym zgarnął pierwsze miejsce w kategorii Masters. W pozostałych kategoriach wygrali Inka Januła, Mateusz Hryszko (kat. Junior), Filip Rawicki (kat. Skrzaty) Sławomir Łukasik (kat. Open).
Po zmaganiach w Karcher Dual Slalom na sobotni wieczór pozostała tylko jedna konkurencja – DH-zone.com Strongmen. 16 Panów i 1 Pani próbowali jak najdłużej utrzymać na wyprostowanych rękach rower enduro. Konkurs do łatwych nie należał co pokazywały miny zawodników trzymających rower więcej niż 45 sekund. Finalnie zwyciężył ostatni zawodnik, który wytrzymał 1 minutę 20 sekund. W nagrodę otrzymał 300zł od DH-zone.com i respekt chłopaków z okolicznych siłowni. Po wyciskaniu, przyszedł czas na wieczorną rozgrzewkę prosto z Redbull Tour Bus’a, którą poprowadzili DJ Prescot, DJ Benito oraz DJ Gineek & MC Jabba D. Z tego, co wydarzyło się po 22 na Joy Ride Fest’cie można by napisać książkę, jednak każda impreza musi mieć swoje tajemnice…
ROWERZYŚCI DLA ROWERZYSTY
W sobotę na festiwalu pojawił się również gość specjalny – podopieczny fundacji „Mam Marzenie” – Marcin z Rzepisk. Siedemnastolatek marzył o rowerze górskim, na którym mógłby przemierzać lokalne góry po pokonaniu choroby. Przez trzy dni zbieraliśmy dla niego kasę i udało się! Marcin pojechał do domu z nowym rowerem Kellys Spider 30. Oby rower dał mu siłę do walki! My natomiast będziemy starać się pomagać kolejnym potrzebującym 🙂
377 DOWNHILLOWCÓW!
Niedziela minęła pod znakiem finałów Joy-ride.pl Downhillu i NS Bikes Pumptracka. Po mocnym sobotnim afterparty od 11 zjazdowcy ustawiali się przy bramce startowej. Jak to na zawodach Joy’a bywa rozstrzał wiekowy był ogromny – od 14 do 55 lat! Ciekawą sprawą była ilość startujących, bo w downhillu wzięło udział aż 377 riderów, co stanowi nowy rekord Joy Ride’a (w ubiegłbym roku zjazdowców było 200). Co do trasy, to tak jak wspominaliśmy bez wcześniejszego poznania jej nie było mowy o dobrym czasie. Zdecydowanie najwięcej zmian zaszło w odcinku leśnym, ale również kamienie na początku trasy, które w ubiegłbym roku pokonały sporą część osób, zostały częściowo zabudowane deskami. Oczywiście już od pierwszych przejazdów riderzy wyprzedzali się o setne sekundy. Ostatecznie najszybsi byli Wiktor Juraszczyk (kat. Kadet, czas przejazdu: 01:54min), Adrian Purzycki (kat. Hobby Junior, 01:48min), Natalia Burdela (02:17), Artur Miśkiewicz (kat. Masters 1, 01:48min), Wojciech Koniuszewski (kat. Masters 2, 01:49min), Jakub Welten (kat. Hobby Hardtail, 01:50min), Paweł Woźnica (kat. Hobby Full, 01:46min), Arkadiusz Perin (kat. PRO, 01:41min).
5’CIO LETNI PUMPTRACKOWIEC
Kiedy downhillowcy walczyli o nagrody od firmy Kellys, Maxxis, NS Bikes, Karcher, Dartmoor, Fox i Shimano na tor wybudowany obok mety wskoczyli amatorzy NS Bikes Pumptrack. Pumptrack Collective, czyli firma Maćka Kucbory na małej przestrzeni stworzyła tor w kształcie litery „L”. Generalnie już od piątku dniami i nocami katowali go riderzy, ponieważ jak mówią – „ten tor to sama przyjemność”. W finałach NS Bikes Pumptrack zawodnicy walczyli o najlepszy czas podczas dwóch okrążeń. Większość przejazdów była w okolicach 22 sekund, tylko Mariuszowi Jarkowi udało się zejść poniżej 20 sekund i tym samym zgarnął pierwsze miejsce. Choć przejazd Jarka robił wrażenie, to bohaterem dnia został Krzysiu Widzyk. Pięciolatek z Bielsko-białej na malutkim rowerku ruszył do walki z mistrzami Polski. Przy gigantycznym dopingu rozpoczął swój pierwszy przejazd. Niestety pod koniec toru wywrócił się i rozciął brodę. Pojechał do szpitala, otrzymał twarzowy opatrunek na brodę, wrócił i wystartował w finałach. To się nazywa duch sportowej rywalizacji! Jak przekazała mama Krzysia, wczoraj mały rider będą na rowerze oznajmił „tutaj mi się nie jeździ fajnie bo jest cicho, a na dżoj rajdzie jak jechałem było głośno i było fajnie”.
CIĄG DALSZY NASTĄPI
Festiwal Joy Ride Fest to druga z cyklu imprez Extreme Series, który zrzesza takie sporty jak MTB downhill, MTB enduro, snowboarding czy freeskiing. Korzystając z okazji zapraszamy Was na kolejne spotkanie ze zjazdowcami i fanami Kellys Enduro, które odbędzie się już 5 lipca w Zawoi podczas Joy Ride Open (strona wydarzenia: https://www.facebook.com/events/578643492222935/?fref=ts)
FESTIWAL WSPARLI:
Sponsorzy: Kellys, Maxxis, NS Bikes, Dartmoor, Shimano, Fox, Karcher
Sponsor skrzydeł dla zawodników: Redbull
Partnerzy: Czorsztyn Ski, ZEW Niedzica, Niedzica.pl, Nadleśnictwo Krościenko
Patroni medialni: Bikeboard, Extreme Sports Channel, Podhale 24, Radio Eska, Stuff, Giga sport, Tygodnik Podhalański, Dh-zone.com, TVP Kraków, Szok.it, Polska na rowery
Opieka medialna: Teleexpress
Współorganizatorzy: Dirt it more, Polish 4x open, Enduro Trails
Festiwal wchodził w skład „Weekendu Polska na Rower”!