Rowerowa scena pełna jest nie tylko błyszczących, pojedynczych egzemplarzy- w postaci utalentowanych riderów. W wielu przypadkach ekstremalny bakcyl zaszczepiany jest w umysły pozostałych członków ich rodzin. Tym sposobem rowerowa ekstrema pełna jest rodzinnych wataszek, które w pięknym stylu pokazują, co to dobre MTB.
Mamy Athertonów, Beerów, Neethlingów, Slavików. Teraz przyszła pora, aby w dobrym stylu zaprezentowali się nam McCaulowie -bardzo dobrze znani chłopcy. Głównie za sprawą Camerona- jednego z największych talentów nowej szkoły freeride’u. Cam zeszły sezon pauzował ze względu na mocną kontuzję kolana. Teraz w pełni sił, w kooperacji z bratem- Tylerem, pokazują – na co ich stać.