Dyrektor kreatywny i jego rower

Większość z nas korzysta z roweru nie tylko w celach ekstremalnych. Zwykłe pedałowanie do szkoły, pracy, na zakupy wydziela równie dużo endorfin – hormonu odpowiedzialnego za uśmiech i dobre samopoczucie. Niestety, kiedy mamy szansę wskoczyć na wyższy level kariery, często odstawiamy rower – bo nie przystoi. A niby dlaczego? Jeszcze niedawno głośno było w Warszawie, gdzie zarząd jednego z highendowych biurowców zabronił pracownikom przyjeżdżać do pracy rowerem. Uzasadniano to w zasadzie złym wpływem na reputację firmy – co za totalny absurd?! No ale niestety, trochę jest tak, że nasz kraj to skarbnica takich sytuacji. Może odejdźmy od tego i pokażmy, że może być lepiej. Gdzie? Np. w firmie, która docelowo rozwija świat rowerów – i w zasadzie zatrudnia też największych i najlepszych specjalistów z całego świata. Tutaj kwestia dojeżdżania rowerem do pracy jest diametralnie inna. Nikt nie zabroni, bo nie trzeba… każdy z pracowników sam garnie się do takiej formy komunikacji miejskiej. Poniżej rower Dyrektora Kreatywnego w Specu USA- Roberta Eggera ps. jak tak patrzymy na tą maszynę, to powoli zaczynamy wierzyć w to „turbo inside” ;p [gallery link="file" order="DESC" columns="2"] .    ]]>