DVO – nowy gracz na rynku amortyzacji

Bardzo prawdopodobne, że natknęliście się już na jakieś plotki mówiące o nowej firmie rowerowej. Dokładniej chodzi o DVO- amerykańskiego producenta amortyzacji. Już niebawem zacznie się oficjalna ofensywa rynku. Na chwilę obecną ich produkt jest tajemnicą. Nie znaczy to jednak, że nic o nim nie wiemy. Według zamierzeń producenta nowy amortyzator ma zrewolucjonizować rynek rowerowy. Stare schematy legną w gruzach, a DVO wskoczy do dużej ilości rowerów, w tym także tych używanych przez profejonalistów. Gwarantem sukcesu ma być jakość, praca i wykonanie widelca- które odstawi obecną grupę trzymającą władzę. Co więcej te high-endy nie będą kosztować więcej, niż obecne, popularne widelce- parafrazując słowa producenta. Pewne jest, że DVO planuje wypuścić widelec o skoku 200mm w systemie „upside down”. Za rewelacyjną pracę ma odpowiadać autorski patent z „kosmicznymi” shimami. Krążą plotki, że w procesie produkcji bebechów do amorów DVO brał udział Suntour. Waga nowego widelca ma się mieścić w przedziale 2800-2900 g. Nowością ma być rura sterowa, którą producent udostępni w dwóch opcjach- standard 1,1/8 i Tapered. Część użytkowników kręciła już nosem dla tego unowocześnienia, bo nie widzą w tym najmniejszej potrzeby. Zwłaszcza, że ograniczy to także możliwość korzystania ze sterów ze zmiennym kątem. Na chwilę obecną producent nie pokusił się o prezentację produktu. Oficjalna ma się odbyć za niecałe dwa tygodnie podczas targów w Taichung. Wygląda więc na to, że musimy się jeszcze uzbroić w cierpliwość. Obecnie ekipa DVO pokazuje tylko obrendowane auta, wystrojonych inżynierów i firmowe bidony… Wykorzystane zdjęcia pochodzą ze strony producenta- http://www.dvosuspension.com/]]>