Ostatni weekend upłynął nam pod znakiem wielu ciekawych imprez rowerowych. Lokalnie ścigaliśmy się na Wierchomli, gdzie z 4 sekundową przewagą wygrał Sławek Łukasik (gratsy!). Natomiast ogólnoświatowa scena skupiona była głównie na tym, co działo się w Chatel. Ten piękny, górski kurort stał się ostatnio mekką światowego freeride’u. Wszystko za sprawą zawodów Chatel Mountain Style, które co roku gromadzą wszystkich najlepszych riderów, chcących sprawdzić swoje skillsy na lokalnym bike parku. Ten, kto śledzi wieści w sieci, zapewne napotkał już filmy i foty z tej miejscówki. Dla tych nieświadomych wspomnimy tylko, że jest to trochę mix typowej trasy DH (z dużą ilością ogromnych kamieni i korzeni) z dropami o gabarytach Red Bull Rampage. Sumarycznie daje to efekt… szoku. Według nas, to jedne z najtrudniejszych zawodów FR na świecie. W tym roku na tej hardkorowej trasie pierwsza piątka wyglądała następująco:
- 1. Brandon Semenuk
- 2. Cam Zink
- 3. Kyle Strait
- 4. Kelly McGarry
- 5. Andreu Lacondeguy