Ale to było dobre! Szybka relacja z Małopolska Joy Ride Festiwal 2021

Ale to było dobre! Szybka relacja z Małopolska Joy Ride Festiwal 2021

 Kilka miesięcy przed festiwalem, zastanawialiśmy się, czy nasza impreza dojdzie do skutku. Po bardzo ciężkim, covidowym sezonie 2020, w tym roku zupełnie nie wiedzieliśmy czego się spodziewać. Czy obostrzenia zostaną poluzowane? Czy firmy znajdą dla nas części i rowery testowe mimo braków na rynku? Czy rowerzyści przyjadą na imprezę, czy zostaną w domach? Znaki zapytania pojawiały się na każdym kroku. Postanowiliśmy jednak, że zaufamy sobie i Wam. Wiedzieliśmy, że jeśli całą ekipą ruszymy do akcji, poradzimy sobie nawet z najtrudniejszymi wyzwaniami i tak też się stało! Po raz kolejny zorganizowaliśmy kozacką imprezę, w której udział wzięło ponad 1000 riderów i riderek z całego kraju. Nieskromnie zapowiemy, że to wszystko, to tylko wstęp do tego, co wydarzy się w przyszłym roku! Obczajcie krótkie podsumowanie imprezy: 

 

Piątek

To był zdecydowanie najlepszy z wszystkich piątków, w historii naszej imprezy! Zaczęliśmy od luźnej jazdy i luźnych rozmów z wystawcami w alejce targowej. Pierwsze testówki wyjechały na trasy, a zawodnicy spokojnie szykowali się do startu w swoich konkurencjach. Riderzy ścigający się w enduro, zasuwali po nowych OS’ach, a zjazdowcy szukali prędkości na nieprawdopodobnie wysuszonej „pucharówce”. Było zbijanie piątek,  spotkania z rowerowymi ziomkami, których często widuje się tylko raz w roku, wspólne partylapsy i autografy od braci Godziek – Miasteczko festiwalowe zaczęło żyć swoim życiem.

O godzinie 17:00 oficjalnie rozpoczęliśmy pierwszą część festiwalu. Pod karczmą koliba, rozegraliśmy trzy bardzo widowiskowe konkurencje – Bunny Hop Cotnest, Red Bull Chojrak Dual Manual oraz BT PRoject Pumptrack. Wszystkie dyscypliny dostarczyły nam mnóstwo frajdy, a Dawid Godziek trzykrotnie udowodnił wszystkim niedowiarkom, że wjazdówki na Crankworx nie znalazł w paczce z płatkami śniadaniowymi.

Po dekoracji zaczęła się impreza. I tutaj pozwolimy sobie na ten moment zakończyć relację z piątku, ale ten temat, będziemy jeszcze szerzej omawiać…

Sobota

No i się zaczęło! Endurowcy ruszyli na trasy, zjazdowcy nieprzerwanie walczyli z ostrymi kamieniami, śliskimi korzeniami i toną śliskiego pyłu, a po drugiej stronie góry zaczęły się zmagania w Karcher Dual Slalomie i zupełnie nowej konkurencji – On Lemon Best Trick.  Młodzi amatorzy sportów rowerowych, od samego rana ścigali się w dwójkach na krętym torze, a najlepsi lotnicy, wywijali konkretne sztuczki na zupełnie nowej poduszce powietrznej, zorganizowanej, przez naszych FMX’owych ziomali z Freestyle Zone. W Best Tricku najlepsze numery wrzucało dwóch riderów – rider BMX Filip Skowron i dirtowiec z Krakowa – Paweł Stachak. Ostatecznie, po długich naradach ekipy sędziowskiej, to właśnie reprezentant Krakowa, odniósł zwycięstwo i zgarnął konkretną kasę za fronta z dwoma śmigłami!

Wyniki z rywalizacji w Dual Slalomie znajdziesz wchodząc w link. 

W tak zwanym międzyczasie, zawodnicy w pocie czoła pokonywali kolejne podjazdy na szczyt góry Wdżar i atakowali kolejne odcinki specjalne w ramach konkurencji Garmin Enduro. Na zawodach pojawiła się cała śmietanka, ze Sławkiem Łukasikiem i Kasią Burek na czele. To właśnie ta dwójka skosiła dwie najważniejsze kategorie, (kobiety i mężczyźni pro) i tuż po zawodach, ruszyła na zawody Enduro World Series! Mordeczki trzymamy za was kciuki, pokażcie jak się „TO” robi zagramanicą!

Zobacz wyniki z konkurencji Garmin Enduro 

Późnym popołudniem, klasycznie przenieśliśmy się na Whip Contestową Hopę. Zawody musiały zostać odrobinę przesunięte w czasie, ponieważ przez pierwsze kilkadziesiąt minut słońce mocno raziło riderów. Na szczęście w tym czasie, wokół hopy pojawili się jeszcze spóźnialscy, którzy zadbali o odpowiednią atmosferę na zawodach. Nie wiemy ilu kibiców zgromadziło się na zawodach, ale klimat, tego Whip Contestu, na zawsze zostanie w naszych głowach.

Wracając jednak do zawodów. Po dwóch rundach eliminacyjnych w finale wylądowali Andrzej Wrzosek, Eryk Suder, Antek Faszczewski, Bartek Halberda i Grzegorz Bać. Rywalizacja była bardzo zacięta, ale najlepszego boka odpalił reprezentujący rzeszowską szkołę dirtowego stylu Ciabek (Grzesiek Bać). W swoim ostatnim skoku wrzucił naprawdę kozackę tróję i skasował oponę, ale na szczęście, za wygranie zawodów dostał zupełnie nową ramę Marin Alcatraz!

Niedziela

Dzień „chillery i utopii”? Nie do końca! Na pewno nie dla najmłodszych uczestników imprezy i fanów jazdy na rowerach elektrycznych. W niedzielę odpaliliśmy w tym roku dwie zupełnie nowe konkurencje. KTM E-Bike Uphill oraz PUKY Kids Arena. W pierwszej odsłonie rowerowego wyścigu z dodatkowym wspomaganiem wystartowało kilkadziesiąt osób. Wszyscy zgodnie przyznawali, że taka forma korzystania z rowerów elektrycznych to naprawdę świetna zabawa!

Jak już jesteśmy przy temacie zabawy… W tym roku na imprezie pojawiła się też zupełnie nowa strefa dla najmłodszych. Dzieciaki biorące udział w konkurencji PUKY Kids Arenda miały do pokonania prostą trasę z ciekawymi przeszkodami. W specjalnych przeszkodach zbierały pieczątki, które później wymieniały na nagrody. Uśmiechy przy odbieraniu medali były dla nas bezcenne. To właśnie dla takich chwil robimy festiwal.

Naszą imprezę zamknęliśmy ściganiem w zjeździe. Tutaj najszybszy okazał się reprezentujący klub Gravity Revolt Damian Konstanty z Limanowej. Konker odpalił chyba jakieś dodatkowe wspomaganie, bo jak widzieliśmy co wyprawiał na trasie, byliśmy w ciężkim szoku!

Zobacz pełne wyniki konkurencji OC1 Downhill 

Podziękowania

Słuchajcie. W imieniu całej naszej ekipy, chcemy powiedzieć – Dziękujemy! Dzięki, że byliście z nami po raz kolejny. Dzięki, że nam zaufaliście. Dzięki, za każdy uśmiech, każdą zbitą piątkę, każde „dzięki za świetną imprezę.” To dla was robimy ten festiwal. Bez was, tej imprezy po prostu by nie było! Dziękujemy również za konstruktywną krytykę, bo bez niej stalibyśmy w miejscu.

Dziękujemy wystawcom, którzy przyjechali do nas mimo zamieszania i niejasności.

Dziękujemy sponsorom, ludziom dobrej woli – bez was nie mielibyśmy szans, by rozwijać naszą imprezę.

  • Partner tytularny: Małopolska
  • Sponsorzy: Garmin, Marin, Maxxis, Fox, Karcher, KTM, Puky, OC1, On Lemon
  • Sponsor skrzydeł dla zawodników: Red Bull
  • Patroni medialni: BikeBoard, Podhale 24, DH24, Giga sport, Tygodnik Podhalański, Zakoplan.pl, Radio Eska
  • Partnerzy: Czorsztyn Ski, Nadleśnictwo Krościenko, Polski Związek Kolarski, Extreme Trauma Team
  • Współorganizatorzy: Cyklokarpaty, BT Project, Polish 4x open, Velo Małopolska

Od nas to tyle. Widzimy się w Szczyrku 3-5 września, ale o tym, opowiemy niebawem!