Do naszej redakcji trafił niedawno bardzo ciekawy rower- Canyon Troque FRX Dropzone. Zapewne już kojarzycie, o czym mowa. Tak jest- to ta maszyna, która od kilku sezonów podbija serca rowerzystów z całej Europy. Dlaczego tak się dzieje? Oto pięć powodów, dla których kupienie Canyona wydaje się wręcz konieczne.
Powód 1: Wizual
Wizual, to bez wątpienia jedna z najbardziej charakterystycznych cech marki Canyon. W zasadzie nie tylko Torque FRX, ale każdy model ma to do siebie, że wygląda po prostu bosko. W testowanej przez nas wersji króluje anodowa czerń, którą ożywiono niebieskimi wstawkami. Generalnie rzecz biorąc- kolorystycznie chłopaki spisali się na medal. A kiedy dorzucimy do tego jeszcze Fox’a Vana 36 z kashimką na goleniach, to mamy już piękny, powalający na kolana komplet.
Powód 2: Amortyzacja
Wersja Torque FRX Dropzone została wyposażona w bardzo dobrą amortyzację. Widelec, to Fox Van 36 Fit ze wspomnianą wcześniej powłoką Kashima. Natomiast tylna amortyzacja, to działka słynnego Cane Creek’a Double Barrela. Sami widzicie, że nie ma taryfy ulgowej. Zarówno Fox, jak i Double Barrel to sprzęt, który wymaga trochę czasu na odpowiednią konfigurację według własnych preferencji. A kiedy już osiągniemy wyznaczony cel, to możemy się cieszyć pracą zawieszenia na najwyższym poziomie.
Powód 3: Rama
Rama modelu Torque to stosunkowo prosta konstrukcja. Jednak jej dokładne wykonanie, pięknie położone spawy i wysokiej klasy łożyska podnoszą prestiż sprzętu. Główna oś obrotu wahacza posiada fajny patent- wskaźnik SAG’u. Bez mierzenia i liczenia proporcji, jak na tacy mamy pokazany obecne ugięcie wstępne tylnego zawieszenia. Ponadto w modelu Torque występuje opcja zmiany geometrii. Cały proces trwa maksymalnie 5 minut i polega jedynie na obróceniu kostek trzymających damper. Dzięki tej zabawie możemy regulować kąt główki w zakresie 63-64 stopni i skok w przedziale 180-203mm. Poza tym w ramie znajduje się wahacz przystosowany pod piastę 142x12mm i kunsztowna, mocarna główka.
Powód 4: Osprzęt
Osprzęt to także cecha rowerów Canyon, która wyróżnia je z tłumu konkurencyjnych sprzętów. Patrząc na przykład modelu Torque FRX Dropzone widzimy rower dopracowany w każdym calu. Lekki kokpit marki Spank, siedzenie i sztyca kultowej marki SDG, napęd Sram X9 z korbą Truvativ Descendant i kompletne koła SunRingle, na które założono konkretne gumki Maxxisa. Piękne w tym rowerze jest to, że jest kompletny, gotowy do jazdy. Nie ma mowy o opcji: kupię sobie nowego Canyona i na dzień dobry będę musiał coś zmienić. Nic, absolutnie. Dobrze spisują się także hebelki Avida złożone z klamki Elixir 7 i zacisku Trail. W połączeniu z tarczami o średnicy 203mm zestaw hamuje piekielnie mocno.
Powód 5: Cena
Czyli coś, o czym musimy powiedzieć. Kiedy spojrzysz na Canyona Torque FRX Dropzone i osprzęt, w jaki go wyposażono zapewne pomyślisz- okej, 20 tysięcy, jak nic. No właśnie, a tu niespodzianka. Torque FRX Dropzone w detalu kosztuje zdecydowanie mniej, bo 11 539 pln. W dodatku zaczęła się już wyprzedaż kolekcji 2013, w której opisany przez nas rower kosztuje 10 200 pln. Nieźle, co? 😉
Więcej na temat roweru Canyon Torque FRX Dropzone znajdziesz na stronie polskiego dystrybutora.