4Arm Strong – hit czy kit?

4Arm Strong – hit czy kit?

Nic nie zastąpi uczucia po zjechaniu trudnej trasy, albo skoczeniu potężnej hopy. Szkoda tylko, że po całym dniu spędzonym w bike parku (albo na zawodach) ciężko utrzymać kubek z kawą i się nie oblać. Nie wspominając już o napisaniu smsa do bliskiej osoby pt. „wszystko gra, jestem cały, już wracam”. Ale może już wkrótce to się zmieni?

Ból palców, brak siły ścisku dłoni, wrażenie napuchnięcia, naciągnięcia i nadwyrężenia wszystkich możliwych mięśni przedramion – pewnie dobrze wiecie, o czym mowa. Jedni znoszą to lepiej, inni już po pierwszym zjeździe mają dość. Przyczyny tego zjawiska doszukiwano się w złym ustawieniu klamek, kierownicy, a nawet konfiguracji zawieszenia. Dobry trop… tylko póki co nadal nie wynaleziono rozwiązania (prócz złotej rady „ćwicz więcej na ściskaczach”).

Kilka dni temu dotarła do nas informacja o wynalazku zwanym 4Arm Strong. Brzmi jak hasło akcji, w której zbieramy fundusze dla Armstronga (na spłatę kolejnej dopingowej rekompensaty/kary), wiemy – ale to nie tak. To całkiem ciekawy patent, który według producenta ma pomóc rozwiązać problem bolących rąk. Dotyczy to nie tylko rowerzystów, ale wszystkich sportowców, którzy intensywnie korzystają z tych partii mięśni. Urządzenie wygląda dość banalnie i działa w prosty sposób, ale efekty są ponoć zaskakująco dobre.

1

O tym jak wygląda 4Arm Strong, jak działa i komu może się przydać dowiecie się z filmu poniżej. Ciekawi jesteśmy też waszej opinii – jak myślicie? To HIT czy KIT?