Tegoroczna edycja festiwalu na wulkanicznej górze Wdżar zbliża się wielkimi krokami. Za nami już pięć edycji. Ci co byli (a są tacy, którzy są co roku – dożywotni szacun!) wiedzą, że sporo się działo. Mamy tu na myśli nie tylko sferę sportową, ale również jakby to ładnie nazwać „towarzyską” 😉 Dla przypomnienia przesyłamy relacje sprzed roku i do zobaczenia 26 maja!
WYNIKI / WYNIKI MARATON / VIDEORELACJA / FOTORELACJA
RELACJA – DZIEŃ 1
Ciężki warun zawitał do Kluszkowiec. Sporo opadów, ale i spora liczba zawodników. Każdy głodny emocji, jakie funduje przerobiona trasa DH, nowy green line i stary, dobry a-line. Już od samego rana na trasę wyjechały pierwsze rowery testowe, zawodnicy obczajali i dogłębnie analizowali jak wykręcić najlepszy czas. O 16:00 została rozegrana pierwsza edycja nowej konkurencji – Bike Sprint. W czelendżu
Whip Contest
Tak trudnego warunu na whip conteś
Strong Man
Przed rozdaniem nagród i wieczornymi projekcjami filmów odbył się kultowy już Strong Man Contest, w którym wystartowało 20 panów i 10 pań. Wśród mężczyzn pojawił się zeszłoroczny zwycięzca Marek Malinowski, który tym razem przyprowadził brata. Niestety pomimo dobrej formy to Marcin Drop aka „Jajo” nie chciał puścić Kellys’a Swag’a przez 1:45.Wśród Pań to Beata Pel rozgromiła rywalki. Oboje dostali po 300zł i kubełek czystości od Bike on Wax.
DZIEŃ 2
Znowu deszcz. Dużo deszczu. Prawdę powiedziawszy to jeden z największych opadów, jakie widzieliśmy kiedykolwiek w Kluszkach, a mimo to zawodnicy stawili się na start konkurencji Kellys Enduro. Do pokonania było pięć OS’ów, z czego pierwszy stanowił podpisanie listy startowej w festiwalowym miasteczku. Trzeci natomiast ze względów na trudne warunki został odwołany. Jak twierdził jeden z zawodników to drugi OS okazał się najbardziej techniczny, ale obserwując linię mety trzeba przyznać, że ostatnie 300 metrów odcinku specjalnego numer 5 były idealnym podsumowaniem całego wyścigu. Mega śliski zjazd pełen nierówności, a na samym końcu rów. Jak się zapewne domyślacie pojawiły się upadki a’la skorpion, klasyczne szpagaty przez kierownice i gustowne upadki na lewy pośladek. Część zawodników postanowiła wziąć rower na plecy i dobiec do mety, ale nawet ta taktyka była zgubna.
Najlepszy pojedynek zawodów rozgrywał się pomiędzy Robertem Piekarą, a Marcinem Motyką, u których różnice na OS’ach wynosiły około pół sekundy. Finalnie to Robert zgarnął pierwsze miejsce uzyskując przewagę tylko 2 sekund.
Kärcher Solo Slalom
Hektolitry wody lecące z nieba nie pozwoliły na rozegranie dyscypliny w klasycznej formie i zawodnicy robili tylko czasówkę na jednym torze. Rywalizacja o sekundy jak zawsze była zacięta, a zmagania komentował nasz rowerowy Tomasz Zimoch, czyli Mateusz Kubiak aka „Rudy” , który w płaszczu po kolana i japonkach bacznie obserwował co się dzieje. Najlepszy czas wykręcił Sławomir Łukasik, ale zaraz za nim uplasował się Konrad Porochniak.
Cztery koła mogą wszystko
Warto wspomnieć, że w totalnej powodzi odbyły się testy rowerów czterokołowych dla osób niepełnosprawnych! W samo południe, kiedy zdecydowana większość riderów ukrywała się przed deszczem Panowie na czterokołowych maszynach Quadrix wyjechali na green-line’a. Błoto ciekło po kaskach, a uśmiech nie schodził z twarzy. Ładowali przez kałuże i muldy na pełnej. Szacun chłopaki!
DZIEŃ 3
Pół tysiąca maratończyków
W niedzielę na reszcie przestało padać i z samego rana do boju ruszyło ponad 500 zawodników podczas kolejnej edycji maratonu rowerowego Cyklokarpaty.pl. Zmierzyli się oni z trasami liczącymi 29, 53 i 82 kilometry, które w większości przebiegały przez Gminę Ochotnica Dolna po nowo powstałych ścieżkach rowerowych. Na najdłuższym z nich triumfował Bartosz Janowski, któremu pokonanie trasy zajęło 4 godz. 20 min. Drugi na mecie pojawił się Piotr Truszczyński z czasem 4 godz. 37 min. Trzecią lokatą może się pochwalić Łukasz Chalastra kończąc wyścig po 4 godz. 47 min.
Kids Race
Zawody dla dzieciaków to totalna zajawa tym bardziej, że w tym roku aż setka mini biker’ów stanęła na starcie. Strasznie przyjemnie jest obserwować emocje, które buzują dla twarzach trzylatków. Czują rywalizację, ale w ferworze walki czasem zapominają, gdzie jest meta – czego przykładem było dwóch 5 latków, którzy stanęli 10 metrów przed metą myśląc, że już wygrali.
Turbo Pumptrack
Popołudniu został rozegrany contest na pumptracku. Tor od BT Project jest dość wąski i trudny, dlatego wielu riderów wypadło efektowanie przewracając sprzęt do pomiaru czasu. Rywalizacja zaczęła się delikatnie, ale finały upłynęły pod hasłem „pudło albo szpital”. Perfekcyjne przejazdy, w których zawodnicy wyciskali z toru co się dało.
Konkurencja została również rozegrana w kategorii super junior, w ramach której w wielkim stylu powrócił Krzysiu Widzyk. 7-dmio letni jegomość w lekko przydużym full face’ie pędził jak szalony. Krzysia poznaliśmy na edycji Joy’a w 2014 roku, kiedy po raz pierwszy wkroczył na pump’a. Dobrze zapamiętajcie to nazwisko, bo za kilka lat będzie trząsł rowerowym światkiem.
Łukasik zgarnia pulę
Sobotni deszcz wykruszył kilkunastu zawodników i z 373 zapisanych na starcie pojawiło się ponad 300, a do finału weszło 240! Jak zawsze było szybko i technicznie, ale też męcząco bo na ostatnich 300 metrach trzeba było ostro kręcić, żeby dotrzeć do mety. Kosmiczny czas osiągnął Sławomir Łukasik wykręcając 1:46 i coś czujemy, że będzie to rekord trasy na długie lata. Połowa AS’ów osiągnęła czasy trochę poniżej 2 minut, natomiast w pozostałych kategoriach tylko Arturowi Miśkiewiczowi (Masters 1) i Leonardowi Kucielowi (Hobby Junior) udało się przełamać magiczną barierę „dwójki”.
Festiwal Wspierali
Sponsorzy: Kellys, Maxxis, NS Bikes, Shimano, Fox, Kärcher, Sony Action Cam, Mitko
Partnerzy: Czorsztyn Ski, ZEW Niedzica, Niedzica.pl, Nadleśnictwo Krościenko, Ochotnica
Patroni medialni: magazyn BIKE, Extreme Sports Channel, Podhale 24, DH24, Giga sport, Tygodnik Podhalański, Dh-zone.com, TVP Kraków, Informator Turystyczny INFOGRAM.
Współorganizatorzy: Cyklokarpaty, BT Project, MTB Academy, Polish 4x open, Enduro Trails